Cześć! Dzisiaj zapraszam was na recenzję comiesięcznego pudełka z rzeczami z Japonii! Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam kawaii rzeczy i nie mogłam sobie odpuścić tej pozycji w pudełkowym świecie.
Nie przedłużając, zapraszam was do recenzji poszczególnych produktów oraz końcowej oceny!

kawaiibox.com

Koszt subskrypcji: $18.90 (za jeden miesiąc; jest możliwość wykupienia subskrypcji na sześć/dwanaście miesięcy, wtedy za każdy miesiąc płacimy tylko $17.90!).

kawaiibox.com

Wysyłka: Cały świat (za darmo!).

Produkty: 10-12 pełnowartościowych produktów (bez tzw. miniaturek) pochodzących z Japonii i Korei! Na paczkę czeka się około 2-3 tygodni, ponieważ wysyłana jest z Singapuru. Dodatkowo zależy to jeszcze od tego, jak szybko urząd celny dopuści do dalszej wysyłki (ja miałam pieczątkę polskiego urzędu celnego). KLIKNIJCIE TU, by zobaczyć poprzednie edycje pudełek.


Neru neru nerune to coś, co po prostu każdy miłośnik kawaii rzeczy musi spróbować! Nie musicie się obawiać - nie jest to sama chemia! Mało tego, ten oto znaczek na zdjęciu 1 pokazuje, że nie ma w nim konserwantów! Warto wspomnieć, że są to słodycze tworzone dla dzieci, więc na pewno nie są trujące. Sama nie jem tego po raz pierwszy - wcześniej zamawiałam z pewnego internetowego sklepu i próbowałam wraz z chłopakiem. Bardzo się cieszę, że mam możliwość spróbować neru neru nerune ponownie!

Do tego kit-kat, którego od zaaawsze chciałam spróbować. Uwielbiam zieloną herbatę, więc z chęcią spróbuję tego batonika. Nawet nie wiecie, jak bardzo nie mogę się już doczekać, żeby dodać ten post i móc wszamać wszelkie słodkości!



Słodki ołówek z misiem i jeszcze słodszym napisem - czego chcieć więcej? Uwielbiam go! Od dziś noszę go do szkoły, a wszystkie długopisy wyrzucę i będę pisać tylko nim! Bo w końcu, kto mi zabroni?
Gdyby ktoś nie mógł się doczytać, to dorzucam również napis z ołówka: "Teddy Bear House - I like sweet coffee with a choco muffin time!".





Skoro był ołówek, to i piórnika nie może zabraknąć. Powiem szczerze, że jest on po prostu pocieszny. Jak dla mnie zbyt galaxy, nie do końca lubię taki motyw (zresztą też w ogóle nie kojarzy mi się z Japonią i tamtejszą kulturą), jednak na pewno będę go używać. Z tyłu jest siateczka, która nie jest do końca dobrze wykonana, co również starałam wam się pokazać na zdjęciach. Zaraz po zrobieniu zdjęć na bloga trafi on do mojego biurka jako podręczny piórnik z najważniejszymi rzeczami. Jest długi, jednak na wysokość jest już trochę gorzej. Mimo to, jak dla mnie jest idealny i wszystko się w nim mieści, więc spełnia moje oczekiwania.


Jak wiecie - uwielbiam sushi! Co za tym idzie - muszę również uwielbiać jeść pałeczkami. Ciężko mi to idzie, ale jest coraz lepiej. Kawaii box dodał do swojej oferty coś, w czym się totalnie zakochałam i teraz będę jeść tą rzeczą już wszystko. Są to po prostu pałeczki, które na końcu mają namalowane pandy! Do tego czerwony pasek z białymi kropeczkami. Czyż to nie jest rozkoszne? Ostrzegam jednak, że nie wiem, jak zmyć nieprzyjemny zapach z nich. Popróbuję po prostu z płynem do mycia naczyń, a jak to nie podziała, to nie wiem już, co da sobie z tym radę. Oprócz tego, wykonanie jest wręcz idealne.




Nie wiem, co prawda, kiedy będę miała sposobność wykorzystać tę piękną przywieszkę, ale mam nadzieję, że jak najszybciej! Jest śliczna - prosta, przyciągająca wzrok i biała. Na pewno wyróżni się w tłumie innych walizek. Ale nic straconego - nawet jeśli nie do tego, to mogę wykorzystać ją np. do kluczy lub do plecaka jako ozdobę.

Jeśli ktoś czytał poprzednie posty, to wie, jakiego fioła mam na puncie wszelakich naklejek. To zestawienie jest po prostu piękne - nie dość, że można użyć ich jako ozdoby np. na kartkę na urodziny, to jeszcze można przyozdobić nimi telefon/laptop/cokolwiek tylko chcecie! Są kolorowe, niektóre z nich mają wspaniałe napisy ("I hope you smile", "Happy - enjoyed every moment you have"). Ja po prostu się w nich zakochałam i coś czuję, że zaraz po tym poście, znikną wszystkie i zostaną poprzyklejane na wszystkim, co się da.


Wisiorek do kluczy to coś, co uwielbiam i zawsze jest mi mało tego typu gadżetów. Mam fioła na punkcie takich dodatków tak samo, jak na punkcie portfeli. Wydaje mi się, że jest to panda czerwona (dziękuję już z tego miejsca Weronice, która mi to podpowiedziała), ale możemy się mylić. Po prostu jest piękna i słodka! Ogólnie jest bardzo dobrze wykonana, jednak mogłabym się przeczepić do tej brązowej łaty na twarzy, z której wystają malutkie niteczki oraz do tego, że jej tułów ma bardziej żółto-biały, niż jej ogon, który wydaje się czystym białym (te paski między brązowymi).

Tutaj również nie jest najlepsze wykonanie, jak możecie zauważyć.

Na sam koniec zostawiłam te słodkie gadżeciki. Przyznam się, że nie wiem, czy nie oddam spinki mojej kuzynce, to samo z bransoletką, ponieważ ja i tak noszę samą srebrną biżuterię i ciągle tą samą, ale nie zmienia to faktu, że są wspaniałe i rozpływam się, patrząc na nie. Kolejne rzeczy, które na pewno sobie zostawię, to gumka Hello Kitty (może nie do użytku publicznego, ale fajnie tak w domu nacieszyć sobie oczy), oraz kolejna przywieszka w kształcie bardzo popularnych w Japonii słodyczy (takie cukierki czekoladowe z dodatkiem truskawkowej czekolady - warto wspomnieć, że jest też taki zestaw od Kracie do zrobienia własnoręcznie, jak neru neru nerune).

TRUE! :)

Podsumowując - to pudełko to po prostu wielka tęcza. Myślę, że jest to słabsza edycja. Z tego co widziałam, były o wiele lepsze. W tym miesiącu są to takie naciągane produkty pełnowartościowe, jednak domyślam się, że to dlatego, iż w lutym były dwa pudełka, a nie tak jak zwykle - jeden - i były one bardzo "bogate", że tak to ujmę. Ja na pewno jeszcze nie raz wrócę do Kawaii Boxu, ponieważ jestem ciekawa, co jeszcze mi zaoferują w kolejnych odsłonach. Cieszę się, że nie tylko przez fakty z wikipedii, ale też poprzez taką zabawę, mogę poznawać tamtą kulturę i po prostu powiększać swoją kolekcję o takie gadżety, lub jak kto woli - duperelki. Dla jednych to wiele, a dla innych to pewnie tzw. dziadostwo. Sami musicie ocenić, czy wam się podoba taka opcja. Ja jestem bardzo za!

Pozdrawiam i have a kawaii day!