Cześć! Dzisiaj kolejny post z serii back to school, ale nie ostatni! Tym razem ma dla was porady na naukę oraz na to, na co cierpią wszyscy uczniowie, a mam na myśli nagłe zapominanie zagadnień podczas pisania sprawdzianu. Jeśli jesteście ciekawi, co zrobić, by nauka była bardziej efektywna, zapraszam was do dalszej części postu!
1. Kiedy się uczysz, stwórz sobie miłe warunki!
Bardzo ważnym punktem mojej nauki są miłe, czyste warunki. Do tego warto zrzucić z siebie sztywne, szkolne ubrania, wskoczyć w dres czy leginsy, luźną bluzkę, związać włosy, zmyć makijaż, jeśli się malujecie i po takim przygotowaniu usiąść do biurka i zacząć odrabianie lekcji oraz naukę na następny dzień. Warto mieć na uwadze, że nasz komfort zależy w większości od biurka oraz krzesła. Ważne jest, by kupić porządne meble. Jeśli będzie nam niewygodnie, będziemy się kręcić w miejscu, poprawiać, a co za tym idzie - nie będziemy mogli się skupić.
Jeśli lubicie, zaświećcie sobie świeczkę czy postawcie świeże kwiaty na biurku. Taki mały akcent, który nie rozprasza, a sprawia, że jest nam przyjemniej. Pamiętajcie, że pokój powinien być nie tylko przyjemny w wyglądzie, ale i także nie najgorzej pachnieć. Najlepiej jest wywietrzyć pokój przed nauką, by nasz umysł był odświeżony.
2. Najcięższy przedmiot wybieraj na początek, by potem móc odpocząć przy łatwiejszych!
Nie wiem jak dla was, ale mi najciężej idzie z przedmiotami ścisłymi, a na czele jest matematyka. Nie raz złapałam się na tym, że gdy zaczęłam od przedmiotów takich jak na przykład polski, na które prawie w ogóle nie muszę się uczyć, bo bardzo łatwo przyswajam sobie ten materiał na lekcjach, potem nie miałam chęci sięgać po matematykę, która nie była już dla mnie tak ciekawa, jak inne przedmioty. Gdy zaczęłam uczyć się od cięższych przedmiotów, pocieszałam się myślą, że jak skończę to, to już będę miała spokój, bo zostały mi łatwe powtórzenia.
Jeśli macie taką możliwość, by ktoś wam wytłumaczył najcięższe tematy, skorzystajcie z tego, jednak starajcie się też nie naciągać tej pomocy i zrozumieć łatwiejsze sprawy sami. Dzięki temu na sprawdzianie czy podczas pytania, gdy będziecie mieć zadanie w podobnym stylu, szybko skojarzycie jak można zacząć to zadanie czy jakich wzorów użyć. Byłam fanką używania gotowców, jednak to działało tylko na pewien moment. Później mimo tego, że mogłam użyć tego samego pomysłu, co do innych zadań, to po prostu tego nie wiedziałam. Jednym słowem - uczyłam się na pamięć. Niekiedy nie było szans, bym coś zrozumiała, nawet jeśli ktoś mi to tłumaczył. Byłam tak oporna na dany temat, że musiałam zapamiętać zadania i różne sposoby. Zawsze coś z tego wyniosłam, jednak nigdy nie poddawałam się bez walki i wy też powinniście. Nie rozumiem osób, które mówią, że po co im szkoła. Jasne, wiele rzeczy uczymy się na nic i w danym zawodzie, jaki kiedyś wybierzemy, te rzeczy w ogóle nam się nie przydadzą, ale warto to wiedzieć i nie odwracać się plecami do szkoły. Mamy taką możliwość więc korzystajmy z tego, mimo, że wiem jak to jest bardziej lubić jakiś przedmiot niż inny. To jest całkiem dobre, ponieważ najważniejsze jest to, by być świetnym w tym, co kochamy, jednak nie zatracajmy się w tym i zdobywajmy wiedzę też w innych dziedzinach, nawet ciągnąc na czwórkach.
3. Skończ z rozpraszaczami!
Najgorsza rzecz na świecie podczas pracy czy nauki, to rozpraszacze. Świat się nie skończy, jeśli wyłączycie wifi w telefonie. Serio, uwierzcie mi. Ja ucząc się zostawiam sobie tylko możliwość kontaktowania się ze mną przez sms lub rozmowę, ponieważ chcę być w kontakcie z moim chłopakiem czy jakby dzwoniła mama. Wiem, że nikt z błahostką pisać do mnie nie będzie, a już co innego na Facebooku. Ja mam jeden problem z głowy, ponieważ na telefonie posiadam tylko Messengera, więc powiadomienia o nowych postach moim znajomych są mi oszczędzone. Natomiast wiem, że muszę odrywać się od Etsy, gdzie mam wiele ze swoich współprac czy z pocztą.
Niektórzy mówią, że dzięki muzyce lepiej im się uczy, ale prawda jest taka, że to również jeden z najgorszych rozpraszaczy. Ja gdy się uczę nie mogę słuchać muzyki, ponieważ łapię się na tym, że w pewnym momencie skupiam się na tekście piosenki, a nie tym, co muszę zapamiętać. Jeśli wyłączymy muzykę na czas nauki, szybciej się z nią uporamy i dzięki temu będzie więcej czasu potem, by móc się odprężyć przy swoich ulubionych utworach.
4. Nie idź na łatwiznę!
Tak jak już wspominałam wyżej, by nie iść na łatwiznę z nauką na pamięć czy wyciągnięciem wszelkich odpowiedzi od innej osoby. Chciałabym jednak podkreślić pewną rzecz, która jest teraz chorobą społeczeństwa, czyli szukanie odpowiedzi na każde pytanie w Google. Wikipedia, zadane, zapytaj i tym podobne strony oferują nam wszystko, czego szukamy, a jeśli nie, to zawsze można dodać coś swojego. Sama często używam na przykład Wikipedii lub simple.wikipedia, jednak nie przepisuję wszystkiego słowo w słowo lub nie usuwam zaznaczeń. Jestem blogerką, więc mam zakodowane w głowie, że kopiowanie to zło i nigdy nie wychodzi na dobre. Nie potępiam szukania inspiracji, sama często nawet z ciekawości czytam inne wypracowania i zapamiętuję sobie w głowie fajne rozwiązania, jednak tak jak mówiłam - w całej mojej pracy jestem ja, nie ktoś inny. Przepisywanie toczka w toczkę wypracowanie, które znajdziemy na Internecie, jest bezczelne i pokazuje brak szacunku do nauczyciela, a także do siebie samego, ponieważ mimo, że stać nas na więcej, nie pokazujemy tego.
Mam dla was pewien trik, który powinien znać każdy! Gdy wchodzicie na jakąś stronę, np. Wikipedię i szukacie zagadnienia do jakiegoś słowa, wystarczy nacisnąć jednocześnie CTRL+F i w okienko, które nam wyskoczy, wpisać słowo klucz. Dzięki temu zaoszczędzimy czas, a dane słowo zostanie podkreślone.
5. Jeśli szybko się męczysz lub zniechęcasz, działaj metodą pomodoro lub ustal swój własny czas nauki i przerw.
Osobiście nigdy przerw sobie nie robię, jedynie by wyjść na przykład do łazienki. Przekąski czy picie zawsze szykuję sobie przed rozpoczęciem nauki, więc to nie jest dla mnie problem. Jestem osobą, która ma zakodowane w głowie i stara się tego trzymać, że jeśli zrobię to, co muszę, będę miała czas na *przyjemności. Czasami mam tak, że idę za ciosem i wszystkie przedmioty biorę na raz, a czasem skończę jeden przedmiot, chwilka przerwy (ale nie na rozpraszacze, a na przykład przejście się by rozprostować kości czy otwarcie okna, by wywietrzyć pokój), a potem kolejny przedmiot.
Jeśli ciekawi was sposób pomodoro, znalazłam ciekawy wpis o nim TUTAJ na blogu produktywnie.pl. U mnie się jednak nigdy nie sprawdził, ponieważ omijałam przerwy gdy byłam wciągnięta w naukę lub chciałam szybko skończyć.
*Ja przyjemność mam nawet podczas nauki, ponieważ najczęściej uczę się razem ze swoim chłopakiem i nauczyłam się już, by nie było to rozpraszaczem, a motywowało mnie do szybszego uporania się z materiałem.
6. Kolorowe, wyraziste, zachęcające i wpadające w oko przybory - to jest to, czego potrzebujesz!
Dla mnie przybory, które zachęcają do nauki są totalnym must have. Nie ważne, czy to pstrokate naklejki, czy w kształcie pingwinków, naklejki przypominające o wizycie u lekarza czy w kształcie arbuza oraz zeszyt z motywującym cytatem lub w ulubionych kolorze. Ważne, by było to coś, co skradło nasze serce i co nas cieszy, przez co będziemy chcieli ich używać, patrzeć się na nie i informacje zaznaczone nimi będą nam szybciej wpadać do głowy (i nie wylatywać z niej!). Jednym z ulubionych przedmiotów w moim piórniku są oczywiście podkreślacze, bez których obejść się nie mogę. Lubię, gdy jest wesoło i kolorowo, mimo, że ogólnie króluje u mnie minimalizm. Kocham bawić się naklejkami w organizerze, dzięki czemu pamiętam o ważnym sprawdzianie czy urodzinach bliskiej osoby. Nigdy nie pogardzę też pięknym długopisem czy nożyczkami. Takie gadżety, które niestety często są ciężko dostępne w Polsce, są potrzebne każdemu. Jeśli uważasz, że dajesz sobie radę bez tego, to zaufaj mi, że jak tylko spróbujesz, to uzależnisz się od nich (ale pozytywnie!), a także Twoja praca będzie bardziej produktywna. Nawet w tych nudnych rzeczach musimy znaleźć coś, co nas rozwesela.
7. Co zrobić, by nie zapominać ważnych zagadnień podczas lekcji?
A. W szkole odtwórz warunki takie, jak podczas nauki!
Myślisz teraz jak to zrobić? A może każę Ci zanieść swoje meble i dodatki z pokoju do szkoły? Nic takiego! Chciałabym jednak sprzedać Ci bardzo łatwe porady, które pomogą Ci przypomnieć sobie na przykład ważną datę.
Na początek wybierz sobie kartkę, na której będziesz pisać (kratka czy linia?), a później użyj takiej samej na sprawdzianie. Pomyśl też, jakim długopisem chcesz pisać i pisz nim podczas testu. Jeśli używasz podkreślaczy, warto podzielić sobie je na grupy. To znaczy, że na przykład biorąc po uwagę historię, daty w jednym temacie się mieszają i użyjmy koloru niebieskiego na daty związane z Polską, a zielonego związane z Rosją. Tym sposobem łatwiej Ci będzie rozróżnić fakty i daty z danego rozdziału.
Lubisz żuć gumę podczas nauki? Jeśli możesz, żuj ją też w klasie! Ale uwaga, bo wzrok nauczyciela potrafi zauważyć wszystko. Ustal sobie jeden smak na dany przedmiot. Jeśli masz dwa sprawdziany w jeden dzień, na matematykę wybierz na przykład zwykłe miętowe, a na biologię o smaku owoców leśnych. Nie używaj jednego smaku gumy do kilku przedmiotów, ponieważ wszystko Ci się pomyli!
Nie znam osoby, która nie lubiłaby owoców. Jeśli jecie je podczas nauki jako przekąskę, postarajcie się zjeść je także przed lekcją, na której ma być pytanie czy sprawdzian. Dzięki temu również odtworzycie atmosferę, jaka była podczas nauki.
Dobrze by było, by klasa była wywietrzona, ponieważ tak jak pisałam wyżej, dzięki temu myślimy lepiej.
Uwielbiam wodę grejpfrutową z Lidla i piję ją cały czas, dlatego łyk soku, herbaty, kawy czy takiej wody to zawsze dobry pomysł. Szczególnie, że nawadnianie jest bardzo ważne i powinniśmy to robić ciągle, a nie tylko przed sprawdzianem!
Najlepszym orzeźwiającym napojem jest cytryna zalana gorącą wodą. Pyszna, ale także sprawia, że jesteśmy pełni energii. Pisałam już o niej w poprzednim poście, więc jeśli jesteście ciekawi, zapraszam was na post o porankach!
Jeśli zapomnisz na przykład wzoru na pole kwadratu (:)), to wystarczy, że popatrzycie na daną rzecz, na którą patrzyliście się podczas powtarzania go i od razu wasz mózg przypomni sobie to zagadnienie!
B. Używaj fiszek!
Aby stworzyć najprostszą fiszkę, wystarczy biała karta pocięta na kwadraty lub gotowe karteczki biurowe (np. kolorowe). Jest to świetny pomysł, by zapamiętać sobie najważniejsze słowa, więc najczęściej można używać ich do nauki języków obcych, ale nie tylko. Jeśli miałam problem z jakimiś słowami podczas nauki biologii lub chemii, pisałam je na fiszkach i powtarzałam aż do skutku.C. Powtarzaj przed snem!
Użyj fiszek lub krótkich notatek, by powtórzyć sobie najważniejsze informacje przed snem! Nie raz sprawdziłam na sobie, że dzięki temu pamiętałam lepiej, niż gdy uczyłam się w dzień. Jest to już udowodnione, że nasz mózg zapamiętuje wtedy najwięcej, a dzięki temu możemy też zmęczyć nieco nasz mózg i szybciej zasnąć. Odkąd powtarzam sobie przed nocą różne przedmioty, to nie mam stu pomysłów na sekundę, co zawsze przeszkadzało mi w zaśnięciu.
UWAGA: Nie ucz się w nocy! Jedynie powtarzaj i to mało, by się nie przeciążać.
D. Nagraj się na telefon gdy czytasz regułki z podręcznika.
UWAGA: Jeśli powtarzasz sobie przed nocą fiszkami, nie dokładaj do tego słuchania regułek z podręcznika. Wybierz - albo to, albo to. Niektórzy są wzrokowcami, a niektórzy wolą słuchać.
Dobrym sposobem jest odsłuchiwanie nagrań podczas drogi do szkoły czy okienka, czyli wolnej lekcji. Dzięki temu nie będziesz się za bardzo wysilać, a zawsze coś w pamięci zostanie. Szczególnie, gdy nie jest się wzrokowcem.
E. Nie stresuj się przed sprawdzianem!
Odpręż się, staraj uspokoić, ponieważ jeśli spełniłeś wszystkie powyższe warunki, możesz być pewny, że UMIESZ TO. I nic nie stanie Ci na przeszkodzie, by zdobyć dobrą ocenę! Nie słuchaj kolegów jak to się boją czy jak nerwowo powtarzają zdania z podręcznika, ponieważ możesz być pewny, że przejdzie to na Ciebie i mimo Twojej nauki i wszystkich porad - po prostu wypadnie Ci wszystko z głowy. Sam też nie powtarzaj na przerwie zaraz przed sprawdzianem, ponieważ tak jak pisałam przed chwilą, możesz się niepotrzebnie zestresować i zapomnieć wszystkiego, co się uczyłeś.To tyle w dzisiejszym poście! Mam nadzieję, że kolejny post z serii back to school wam się podobał i z niecierpliwością czekacie na kolejne! Mi pisanie ich przynosi wielką frajdę i zawarte w nich są też moje małe postanowienia, czyli na przykład to, by nie stracić zapału do nauki po jakimś czasie!
Co myślicie o zorganizowanym czasie na naukę? Lubicie stwarzać miłą atmosferę? Macie jakieś swoje sposoby na szybszą, ale efektywną naukę? Lubicie oryginalne przybory biurowe? Dajcie znać w komentarzu!
Tyle prostych sposobów a o żadnym nie słyszałam, poza tym z zaznaczaniem dat kolorami. To z gumą do żucia jest sprytne. na pewno przetestuje :D
ReplyDeletehttp://to-read-or-not-to-read.blog.pl/