Cześć! Pałam wielką miłością do Etsy i osób, które tam sprzedają. Wyszukuję sklepy, osoby, które sprawiają, ze robi mi się ciepło na sercu, z którymi dobrze się dogaduję i nawiązujemy współpracę. Dzisiaj mam garść totalnie różnych rzeczy od Floralknickers! Właśnie oglądam "Ostre Cięcie" i zabieram się za pisanie dalszej części postu, więc i was tam zapraszam!
Gdy zobaczyłam te taśmy to byłam w lekkim szoku. Niestety nie trafiły w moje gusta, ale za to mojej małej kuzynki i jeszcze młodszego kuzyna tak, więc cieszę się, że Floralknickers sprawiła również im taką przyjemność! Od razu wszystkie auta były w potwory, a lalki i koniki w gwiazdki. Jak już nie raz mówiłam - moja krew! Tworzyć, tworzyć i jeszcze raz tworzyć!
Jeśli chodzi o jakość są świetne, więc wszystko na plus. Nie odrywają się przy zabawie, a po zerwaniu klej nie zostawia brudu.
Jestem maniaczką wszelakich karteczek, więc nigdy mi ich dość! Co prawda są one z tej samej firmy co pingwinki z poprzedniego postu, co oznacza, że nie trzymają się świetnie, ale jako miejsce na zapiski na najważniejsze notatki, które zapisujemy na szybkości przy biurku czy telefonie, nadają się świetnie. Nie radziłabym ich raczej przyklejać na tablicę czy na przykład ważny numer nosić tylko na niej gdzieś w torebce czy zeszycie, bo może się tak stać, że po prostu wypadnie nam i potem będziemy mieć problem. Ale przyznajcie - sto procent słodkości!
Uwielbiam kawaii rzeczy i gdyby nie to, że moja kuzynka mi je ukradła, to pewni bym ich używała do przystrojenia czegoś w organizerze. Niestety, a może stety, są 3D, więc ciężko byłoby ich używać, bo łatwo mogą się o coś zahaczyć i oderwać, mimo tego, że klej jest dobry i trzymają się bez strachu że gdzieś nam odpadną. Mimo to, są już w plecaku do przedszkola kuzynki, więc nie mogę już wymyślić dla nich żadnego zastosowania.
Wyczuwam kolejny projekt DIY! Nie są to naklejki, a grube kartki, tektura, z takimi oto wzorkami i napisami. Już wiem, do czego je wykorzystam, jednak na razie nie powiem nic więcej, bo nie chciałabym zdradzić choć rąbka tajemnicy!
Niebieskie koperty i papier w kwiatuszki (origami?), to kolejna rzecz, jaką dostałam. Koperty szybko zużyję, ponieważ mam zamiar pisać więcej listów, natomiast nie wiem, do czego służy ten papier w kwiatki. Z tyłu jest cały biały, nie ma żadnych kratek czy linii, więc zapewne nie jest to papier listowy. Jak dla mnie jest to kolejna rzecz do projektów DIY i bardzo mi się podoba, więc szybko go użyję! Może nawet dodam ten projekt razem z rzeczami powyżej... Jak się wyrobię! Ten czas tak ucieka...
Świetne zakładki do książek, które spokojnie mogłyby też robić za zawieszkę do prezentu, są kolejną dobrocią, jaką dostałam od Floralknickers! Dobra jakość to coś, co uwielbiam, więc nie te zakładki nie mają żadnych minusów. Do tego zamszowe, brązowe zawieszki, które dodają takiego klimatu - cudo!
W tej paczuszce znalazły się również papiery listowe, jednak jak już kiedyś mówiłam, jak na rozpisywanie się jest mało miejsca, więc z chęcią użyję ich jako notatników (tak, jak takich z pandą i kotkiem, które pokażę wam za jakiś czas!). Ostatnio użyłam jednej kartki z ostatniego zdjęcia na zapisanie sobie podręczników, które mogę już zakupić. Świetnie się spisała! Do tego kartki są dobrej jakości, nie są delikatne, o gramaturze pośredniej do zwykłej i grubszej białej kartki (serio, takie IDEALNIE pośrodku!). Ja już się w nich zakochałam i trafiły do mojego organizera, ponieważ brakowało mi z tyłu miejsca na luźne notatki.
Fajne gadżety :))
ReplyDelete