Cześć! Dzisiaj mam dla was naklejki do organizera, które dostałam we współpracy z Karoliną z KarolinasKrafts! Co ciekawe, urodziła się w Polsce, a teraz mieszka i tworzy w US! Na początku napisałam do niej po angielsku, bo nie byłam pewna, czy mimo imienia, zna nasz język, ale radzi sobie bardzo dobrze, lepiej niż nie jeden Polak! Jednak, ja dziś nie chciałabym mówić wam o umiejętności posługiwania się językami, a naklejkami do organizera! Zapraszam do głównego tematu postu!
Naklejki znajdziesz TUTAJ za $5.50.
Jeśli czytaliście poprzednie posty, wiecie, że uwielbiam używać do organizera "łezek", do zaznaczania ważnych dat. Tym razem wzięłam sobie trochę większą wersję, by móc zaznaczać w dużym kalendarzu A4. Uwielbiam złoty i w takim też kolorze staram się utrzymywać mój organizer, a także rzeczy biurowe, dlatego te naklejki wydały mi się idealne do przyozdobienia nudnego i prostego kalendarza. Jakościowo są bardzo dobre - nie raz spotkałam się tym, że podczas odrywania, naklejki zaczynały się rozrywać mimo, że starałam się jak mogłam. Te ani się nie rozrywają, ani nie odklejają. Wydaje mi się, że są drukowane, ponieważ właśnie jedynym małym minusem jest to, że ten złoty kolor nie ma ładnego połysku, tylko właśnie wygląda na taki zmatowiony.
Ten zestaw znajdziesz TUTAJ za $5.50.
Nie lubię za dużo słodkości w organizerze i wolę stonowane kolory, więc od razu zakochałam się w tych flagach! Są świetne do zaznaczania boków organizera, by nie były takie puste, jeśli nie uda mi się ich zapełnić notatkami. Rozweselają nie tylko mój planner, ale także zeszyty! Wiecie, że nie znoszę, gdy zeszyty są nudne. Bez naklejek czy rysunków wydają mi się po prostu puste i jak... nie moje! Dlatego zawsze staram się dodać do wszystkiego, co posiadam, trochę radości i kolorów.
Gdy zobaczyłam łezki w tylu kolorach, po prostu padłam. Wiedziałam, że muszą być moje! Mamy do wyboru albo miętowe, pudrowe, a także bardzo wyraziste. Świetnie można oznaczać nimi ważne wydarzenia w organizerze! Na przykład ostatnio użyłam mocno czerwonej łezki do oznaczenia wizyty u lekarza, a że w ten sam dzień miałam spotkać się z chłopakiem i zapisałam sobie, o której godzinie mam busa, zaznaczyłam sobie to wydarzenie pudrowym różem i wiedziałam, co, kiedy, jak i gdzie. Uwierzcie mi - jeśli macie choć trochę zorganizowane życie, to będzie ono o wiele lepsze! I spokojniejsze!
Zestaw znajdziesz TUTAJ za $6.
Wszędzie na Etsy widziałam te flagi i bardzo chciałam je mieć, jednak dopiero u Karoliny znalazłam idealny rozmiar do mojego organizera! Nie chciałam też z żadnymi napisami czy we wzorki. Nawet nie wiecie jak cieszę się, że znalazłam po długich poszukiwaniach te wymarzone! Minusem tego rozmiaru jest to, że trzeba uważać przy odklejaniu ich, by się nie porwały, szczególnie przy połączeniu flagi ze wstążeczką.
Zestaw znajdziesz TUTAJ.
Nie oszukujmy się - teraz jest czas na powrót do szkoły, więc trzeba wyrzucić wakacyjne myśli w głowie i zacząć organizację w stronę szkoły. Ja wybrałam totalny must-have, czyli naklejki przypominające o nadchodzącym teście. Mam mieszane uczucia co do nich, ponieważ są świetnej jakości, nie są zbyt małe, ale też nie duże, więc nie zajmują dużo miejsca, są proporcjonalne do mojego organizera i dobrze rzucają się w oczy, jednak, no przyznajmy, sprawdziany i kartkówki to nic miłego i myśl, że od nowa się zacznie nauka, wręcz kucie, to nie wiem, czy potrafię się już tak cieszyć...
Naklejki znajdziesz TUTAJ za $5.50
Mam słabą pamięć, ale jeśli coś zobaczę, to pamiętam do końca dnia, dlatego uznałam, że na każdej stronie w organizerze umieszczę sobie informację o tym, jak, ile i kiedy powinnam brać tabletki. Świetne jest to, że mogę zaznaczyć sobie, kiedy mam brać tabletki. Co prawda może to nie przejść jeśli bierzemy tabletki po południu, ponieważ ogólnie jeśli odbieracie to tak, jak ja, że am to rano, a pm to wieczorem, to nie jest to już tak dokładne. Przypomnienie z telefonu często omijam i o nim zapominam, ponieważ jestem leniem i czasem nie chce mi się ruszyć po picie czy po tabletki, a tak to nawet przy okazji robienia czegoś chwilę wcześniej czy później automatycznie po nie sięgam bo mam zakodowane, że napisałam to sobie w plannerze.
Zestaw znajdziesz TUTAJ.
Kolejne piękne zeszyty, ale tym razem te mają przypominać mi o dużych zadaniach domowych, jak np. wypracowanie. Od września będę mieszkać w bursie, a że oznacza to ciągłą jazdę pociągiem, nie chciałabym dodawać sobie dodatkowego bagażu czyli laptopa. Co za tym idzie, wszelkie wypracowania będę musiała pisać w domu w weekend, a żeby o tym nie zapomnieć, muszę zapisać sobie tę informację gdzieś, gdzie ciągle zaglądam, czyli w organizerze. Dzięki temu też nie zawracam sobie głowy takimi rzeczami i mam dużo miejsca na na przykład ważne zagadnienia z podręcznika. Nawet nie wiecie ile razy na sprawdzianie zamiast pamiętać jaki jest najbardziej wysunięty punkt w Polsce, pamiętałam, że muszę na przykład zakupić akurat kolejną część podręcznika do języka angielskiego. Teraz już mi się to nie zdarza, bo głowę mam czystą! Do tego świetne jest to, ze idealnie pasują do moich dużych "łezek" więc myślę, że jeśli zostanie mi coś z zaznaczania dat w kalendarzu, to będę ich używać razem z tymi naklejkami.
Naklejki znajdziesz TUTAJ za $4.
Mój chłopak, tak jak ja, nadal jest w szkole i rzadko kiedy mamy czas na randki i większe wspólne wyjścia, a do tego po powrocie ze szkół i internatów, weekend spędzamy w większości na leniuchowaniu przy filmach i jedzeniu. Mimo wszystko staramy się aby wydobyć jak najwięcej czasu na rozrywkę, więc mam nadzieję, że tych naklejek będę mogła używać coraz częściej. Ale sami musicie przyznać, że są przeurocze i po prostu świetne!
Naklejki znajdziesz TUTAJ za $5.
Jak wiecie, w bursie również są dyżurni, więc wybrałam te naklejki-kosze, by zaznaczać swoje tygodnie, kiedy ja będę miała sprzątać w pokoju i tym podobne. Mogę nimi też zaznaczać sobie rzeczy do kupienia, jak np. płyn do mycia naczyń czy do mycia podłóg.
Naklejki znajdziesz TUTAJ za $5.
Staram się ćwiczyć jogę, jednak nie zawszę mam czas, a czasem też dopada mnie leniuchowanie. Wiem, że nie jestem w stanie ćwiczyć codziennie właśnie z powodu szkoły i bursy, ale w weekend zawszę znajdę choć trochę czasu, by się porozciągać i odpocząć od stresu, dlatego też wybrałam sobie te naklejki, by dodatkowo mnie to ćwiczeń motywowały i przypominały, że o tej i o tej godzinie jest czas na jogę.
Kubeczki znajdziecie TUTAJ.
Wybrałam ten zestaw właściwie nie wiedząc od razu po to, pomyślałam jedynie, że są świetne i muszę je mieć. Czasami mnie też stać na odrobinę szaleństwa! Jednak gdy już miałam je u siebie, uznałam, że są świetne do zaznaczania okresu świątecznego, czyli dni wolnych czy zakupów. Do tego świetnie nadają się do zaznaczenia spotkań z przyjaciółkami lub chłopakiem! Kubki są świetne i w dobrej jakości, więc nie mam się do czego przyczepić.
Częste wizyty u lekarza lub na zabiegach to od jakiegoś czasu już dla mnie normalność, dlatego zaznaczanie w organizerze wizyt to dla mnie coś, co muszę robić, bo wiem, że mogłabym zapomnieć na którą godzinę jestem umówiona czy co mam ze sobą wziąć. Świetne jest to, że stetoskop jest na dodatkowym białym tle, co tworzy całą naklejkę, a nie same "kreski", co byłoby dużym utrudnieniem, ponieważ ciężko by się odrywało, a także mogłyby się rozrywać.
Zestaw znajdziecie TUTAJ za $5.
Mam słabość do uroczych rzeczy. Nie oceniajcie... Może to mnie kiedyś zgubić, ale tym razem znowu pozwoliłam sobie na taki wybór. Zakupy i uzupełnianie rzeczy, które się skończyły, to oczywiście normalne, ale w pędzie szkolnym i do tego bursowym, można zapominać wielu rzeczy. Do tego nie lubię iść do sklepu i kupować co popadnie, bo po prostu szkoda mi na to pieniędzy, a wiele z tych rzeczy później się marnuje. Dzięki liście wiem, po co przyszłam i nie przyciągają mnie "promocyjne ceny" innych produktów.
Arbuzy znajdziecie TUTAJ za $5.
Te urocze arbuzy wybrałam do oznaczania dużych zakupów owocowych, ponieważ często robię sałatki owocowe i zawsze staram się, by w domu był ich zapas. Staram się też, by móc czasem wziąć sobie owoce jako drugie śniadanie do szkoły, jednak nie zawsze to się spisuje w internacie, gdzie raczej jedzenia trzymać się nie powinno. Ogólnie rzecz biorąc, nie mam jednego zastosowania dla tych słodkich arbuzów, ponieważ są tak świetne, że mam ochotę używać ich cały czas do wszystkiego.
Dodatkowo dostałam małą próbkę innych naklejek, które przypominają mi o wakacjach, więc na pewno użyję ich do mojej wishlisty, w której zapisuję, co chciałabym zrobić w przyszłe wakacje! A kto wie, może uda mi się w ferie wyjechać za granicę razem z chłopakiem - w takim wypadku wykorzystam je szybciej! Zresztą jak już kiedyś pisałam, uwielbiam takie małe coś, dzięki czemu zapamiętujemy dany sklep. Jest to miły gest od Karoliny, więc bardzo się cieszę, że i ona dba o szczegóły.
Wybrałam również sobie takie proste naklejki w kształcie prostokąta, jednak w nowym organizerze mam mniejsze rubryki w miesięcznym kalendarzu, więc musiałam je przeciąć na pół. Wcale nie jest to minus, ponieważ starczyły mi na więcej użyć! Jak dla mnie to ogromny plus! Może nie są to do końca moje kolory - kiedyś uwielbiałam taki bordowy i tak dalej, teraz wolę jaśniejsze, ale gdy zobaczyłam ten zestaw wiedziałam, że muszę go mieć, nawet z sentymentu do takiej kolorystyki. Zresztą, świetnie mi pasują do wszystkiego więc co tu dużo gadać!
Kilka razy na zagranicznej blogosferze widziałam taką wersję washi tapes, jednak nie byłam do niej na tyle przekonana, by kupić ją sobie w pełnej wersji. Ucieszyłam się, że mogę ją wybrać w mniejszej ilości u Karoliny, więc nie zastanawiałam się długo i dodałam ją do koszyka. Nie jest to moja estetyka, wolę raczej jakieś złote lub białe z jasnymi kolorami, ponieważ wiem, że będę je używać. Tą natomiast mam zamiar trzymać na razie w moim koszyczku z gadżetami biurowymi i myślę, że wykorzystam ją na ozdobienie "zeszytu wspomnień". Szczególnie, że mam dużo biletów, czy to z transportu, czy z kin, więc ciekawie będzie to uporządkować i mieć taką pamiątkę na przyszłość.
To byłoby na tyle! Mam nadzieję, że wam, tak jaki i mi, bardzo podobają się prace Karoliny i wpadniecie do niej, a także może coś zakupicie? Myślę, że lepiej wspierać naszych rodaków, prawda? (:D)
Rewelacja ;)
ReplyDeletebardzo fajne
ReplyDeletehttp://oliwialiv.blogspot.com/